czwartek, 20 października 2016

Mala przerwa...

Dlugo mnie tutaj nie bylo. Mam wymowke ! Bylem z rodzina przez 18 dni w Polsce. Udaje nam sie raz, dwa razy do roku przyleciec do Ojczyzny i jestem z tego niesamowicie zadowolony. Tym bardziej, ze moje dwa male Kotki moga poznac bardziej i poprzebywac choc troche z dziadkami, ciociami, wujami itd. Super, ze maja okazje zobaczyc ich na zywo, a nie na skype'ach i facebook'ach. Widac bylo szczegolnie po Julku, ze ma wielka frajde, iz rozumie wszystko co do Niego mowia i moze swobodnie sie z kazdym porozumiewac.
W ostatnio sobote pazdziernika o 9 rano moja zona ma ostatni egzamin przed dostaniem sie do szkoly policyjnej. Trzymajcie kciuki ! Znalezlismy opiekunke, ktora byla juz na probna godzine z chlopakami we wtorek, a i dzisiaj przychodzi. Niestety Antos zniosl to zle, bo po niecalej godzinie rozplakal sie, szukajac mamy. Zona byla tylko 10km od domu,wiec szybko przyjechala i okazalo sie, ze sie biedny zaplakal do snu i znalazla go ze smoczkiem na kanapie. Przypuszczamy, ze dla Antosia, ktory nie zna czasu, gdy mamy nie bylo na dluzej w domu i ktory w ogole nie zna slowek po angielsku/irlandzku bedzie to ciezka przeprawa. Dla zony tez... Ale to zrozumieja tylko kobiety, ktore sa matkami i musialy/chcialy zostawic swoje male dzieci komus obcemu pod opieke. Szukalismy dosc intensywnie opiekunki po tym, jak tesciowie zmienili zdanie i stwierdzili,ze jednak nie przyleca z pomoca. Normalnie nie bylbym zdenerwowany po takiej decyzji (nigdy nie oczekiwalismy, ze ktos "rzuci" swoje zycie na kilka miesiecy, by nam pomoc), ale w tej sytuacji troche mna wstrzasnelo. Na szczescie nie wyrzucilem to z siebie w obecnosci tesciow. Rozdraznilo mnie (i co sie pozniej okazalo i moja zone) to, ze sami z wlasnej woli na poczatku sierpnia powiedzieli, ze przyleca na 3 miesiace, by sie naszymi Kotkami opiekowac i dopiero podczas nowego pobytu na koncu wrzesnia oznajmili nam swoja decyzje. Najgorsze dla nas bylo to, ze stracilismy ladnych kilka tygodni na zaznajomienie sie i poszukanie odpowiedniej opiekunki lub poszukanie innego rozwiazania. Dlatego tez po powrocie mielismy intensywne szukanie, odwiedziny u kilku kobiet,  logowanie sie na portale zajmujace sie wyszukiwaniem opiekunek, rozmowy w cztery oczy, rozmowy przez telefon itd. Ale na szczescie sie udalo i znalezlismy (chyba) kogos bliskiego naszym wyobrazeniom. Teraz tylko musi sie sprawdzic w boju i chlopacy musze sie do Niej przyzwyczaic. Trzymajcie kciuki (po raz drugi) !

Niestety od ponad miesiaca nie mialem czasu tutaj bywac, czytac zaprzyjaznionych blogow, komentorac (wybacz Babciu! wybacz Ilenko! wybacz Makowko!), ale to nie znaczy, ze nie sledzilem naszego nedznego politycznego piekielka. Zgodze sie z komentarzem Ilenki na jednym z portali, ze przydaloby sie, zeby u nas byla opozycja. Takowej na razie nie widac. W sytuacji tak tragicznych rzadow i coraz bardziej katastrofalnych decyzji dobrze dzialajaca opozycja powinna spokojnie zmiesc rzad, a u nas nic... Trzymajmy kciuki za Polske !

P.S. Az strach pomyslec co to bedzie, jak posel Kaczynski wyprowadzi nasz kraj z UE...

2 komentarze:

  1. Będzie dobrze. Ja w każdym razie obiecuję trzymać kciuki, ale z sympatii, bo uważam, ze i bez kciuków będzie OK. Teściowie nie zachowali się fajnie. Nie powinni byli nic proponować, jeśli nie byli pewni. A Antoś przywyknie. Rozstanie z mamą dla każdego brzdąca jest straszne, ale z czasem przyzwyczajają się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje Ilenko za mile slowa. Wybacz, ale ostatnie tygodnie sa takie szalone w domu i w pracy, ze nawet nie zagladam do Ciebie i/lub Babci i Makowki na bloga. I pewnie tak bedzie w pracy co najmniej kilka miesiecy, ale mam nadzieje,ze uda mi sie wyrwac choc 5 minut na zajrzenie chociaz. Czas leci...

    OdpowiedzUsuń